Dziwonie w Warszawie – relacja z wycieczki na Siekierki (23.05.2015)

Kiedy po dłuższej nieobecności powracam do Warszawy, to nierzadko zaskakuje mnie bogactwo awifauny tego miasta. Stolica śmiało może konkurować nie tylko z innymi aglomeracjami miejskimi, ale także z ciekawszymi obszarami podmiejskimi. Zaczęła się trzecia dekada maja, ze swoich zimowisk powróciły już wszystkie gatunki ptaków.

Tym razem udaliśmy się na poszukiwanie najpóźniejszych gatunków w okolicach Siekierek. Spotkanie zorganizowaliśmy na pętli linii 167. Miejsce to charakteryzuje się bardzo dobrym dojazdem, co ma niebagatelne znaczenie, zarówno dla podróżujących komunikacją miejską jak i dla tych którzy korzystają z własnego środka lokomocji. Miejsce, które wybraliśmy ma bardzo duży ptasi potencjał – po jednej stronie wału mamy nadrzeczne łęgi a po drugiej stronie zdziczałe sady przeplatane nieużytkami oraz fragmentami pól i łąk. Zwykle miejsca na styku kilku typów środowisk charakteryzują się bogatą awifauną, tak też było i w tym wypadku?. Wycieczkę rozpoczęliśmy o 7.50 nie czekając na spóźnialskich, których i tym razem nie zabrakło!

Pierwszym gatunkiem jaki wzbudził nasze zainteresowanie był trzciniak. Nieopodal para łysek wodziła piątkę piskląt. Po kilkunastu minutach drogę „zablokowały” nam dwa szczygły, które ku naszemu zadowoleniu były zupełnie niepłochliwe. Po drodze minęliśmy ogromne gruzowisko, niestety bez białorzytek, których należało się spodziewać w tego typu zurbanizowanym środowisku. Nie minęło jednak nawet kilkanaście minut gdy usłyszałem pierwszą łozówkę, której śpiew niósł się z dość daleka. Postanowiliśmy udać się w miejsce z którego dobiegał. To było bardzo dobre posunięcie. Łozówek była wręcz cała masa, a do tego dało się zaobserwować kilka gąsiorków. Najlepsze jednak miało dopiero nadejść! Kiedy obserwowaliśmy tę piękną dzierzbę, usłyszeliśmy charakterystyczny fletowy głos samca dziwonii. Był to roczny samiec, który bardziej przypominał samicę niż dojrzałego karminowego samca. Piękne samce widzieliśmy nieco później. Nad samą rzeką nie było nic ciekawego, jedynie parę gatunków mew oraz obie jasno płaszczowe rybitwy – rzeczna i białoczelna. W łęgu obok, z rzadszych gatunków, mieliśmy pokrzywnicę.

Dopiero w drodze powrotnej trafiliśmy na gatunek ptaka, którego godzinę wcześniej nie udało się nam stwierdzić! Tym ptakiem była jarzębatka, jest to nasza największa i zarazem najrzadsza pokrzewka. Prawie bym zapomniał wspomnieć o bocianie czarnym, który przeleciał nam dosłownie nad głową ku uciesze wszystkich.
Nie da się ukryć, że byliśmy usatysfakcjonowani dzisiejszą wielce udaną wycieczką – poza jarzębatką wszystkie pozostałe gatunki ptaków dały się ładnie zaobserwować.

Wykaz gatunków:
Kormoran 1
Czapla siwa 1
Bocian czarny 1
Krzyżówka
Łyska 2
Mewa białogłowa 6
Mewa siwa 12
Śmieszka 20
Rybitwa rzeczna 5
Rybitwa białoczelna 2
Grzywacz 4
Dzięcioł duży 1
jerzyk
Wrona
Sroka
Kawka
gawron
Bogatka
Modraszka
Kwiczoł
Kos
Zięba
Kulczyk 1
Dzwoniec 2
Szczygieł
Pierwiosnek 1
Piecuszek 3
Kowalik 4
Mazurek
Dymówka
Oknówka
Brzegówka 3
Kapturka
Cierniówka
Jarzębatka 2
Gajówka 1
Zaganiacz 3
Muchołówka szara 4
Łozówka
Trzciniak 3
Słowik szary
Gąsiorek 7
Pokląskwa 2
Dziwonia 4

Tekst: Robert Miciałkiewicz

...................................................................
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!