Nadszedł czas na kolejny warszawski park tej zimy. Tym razem odwiedzimy Pola Mokotowskie i jego okolice.
Wielokrotnie odwiedzałem w tym rejonie znane wśród warszawiaków puby, znacznie rzadziej bywałem tu obserwować ptaki. Teraz po wielu latach nieobecności przyszło mi ponownie odwiedzić te okolice. Już tradycyjnie zbiórkę zorganizowaliśmy na przystanku autobusowym, Banacha-Szpital.
Zima nieuchronnie, ku naszej uciesze, dobiega końca, wiele gatunków ptaków już śpiewa, dzięcioły toczą między sobą walki o dogodne lokum w postaci dziupli.
Jak zwykle nieco wcześniej zrobiłem mały rekonesans. Już na wstępie dosłownie przy samej ul. Żwirki i Wigury żerowała ,,klika’’ kwiczołów, a nieopodal ganiały się dzięcioły, dwa duże oraz… dwa dzięcioły białoszyje nie wspominając o wielu innych drobnych gatunkach! Co innego mnie jednak zdumiało, mianowicie największa od ponad roku frekwencja! Ja nie byłem wstanie policzyć wszystkich uczestników wycieczki, ktoś rzucił liczbę: sześćdziesiąt osób! Być może; spóźnialscy też byli, to już chyba tradycja u osób, które mieszkają nieopodal :).
Na początek, kiedy jeszcze nie wszyscy dotarli, część osób udała się na poszukiwanie dzięcioła białoszyjego – był :). Po zaroślach uwijały się sikory, zarówno bogatki jak i modraszki. W oddali gwizdał kowalik, my natomiast zidentyfikowaliśmy pełzacza, który okazał się pełzaczem ogrodowym. Część szczęśliwców widziała raniuszki, które można było już z daleka zidentyfikować po charakterystycznych odgłosach. Dało się jednak wyczuć, że nie do końca te gatunki, przynajmniej część wycieczkowiczów, interesowały. Tak naprawdę, powodem tak licznego stawiennictwa były uszatki, które chętnie przylatują w tą okolicę na zimowisko. Chyba tylko ja oraz kilka innych osób wątpiło, że zobaczymy te sowy! Nie tracąc czasu ruszyliśmy w znaną wcześniej lokalizację.
Ptaki te za dnia jednak doskonale się kryją pośród gałęzi. Najprościej było poszukać wypluwek pod drzewami – i są!! Wysoko między gałązkami, wręcz we wzorcowym i spodziewanym środowisku, siedzą dwie uszatki – no się zaczęłoJ „Achy, ochy” i takie tam jęki zachwytu :). W zasadzie od tego momentu inne ptaki poszły w odstawkę, przynajmniej na najbliższą godzinę! Wbrew moim wcześniejszym obawom ptaki siedziały wysoko i w żaden sposób nie były przez nas narażone na niepokój. Dodatkowo dbaliśmy by nie podchodzić zbyt blisko i obserwowaliśmy je z oddalenia przez sprzęt optyczny.
Przyszedł jednak czas ruszać w drogę powrotną, która była wcale owocną w ciekawe gatunki ptaków, znowu słyszeliśmy dzięcioła białoszyjego a po niedługim czasie alarm wszczęła modraszka! Miała rację, nad głowami atakowane przez wrony pojawiły się dwa krogulce, natomiast wyżej, w kominie termicznym, dostrzegliśmy pięć myszołowów. Zdecydowanie należy uznać naszą wycieczkę za udaną, mam nadzieję, że następne będą równie owocne.
Wykaz gatunków:
- Krzyżówka
- Śmieszka 3
- Uszatka 2
- Myszołów 5
- Krogulec 2
- Pustułka 1
- Dzięciołek 1
- Dzięcioł duży 2
- Dzięcioł białoszyi 2
- Sierpówka 1
- Sójka 4
- Wrona ob.
- Gawron ob.
- Kawka 13
- Sroka 5
- Skowronek 2
- Gil 4
- Grubodziób 6
- Dzwoniec 3
- Zięba 3
- Szpak 2
- Kos 1
- Kwiczoł 8
- Bogatka ok.20
- Modraszka 5
- Wróbel 5
- Mazurek 2
- Kowalik 1
- Pełzacz ogrodowy 2
- Raniuszek 4
Pozdrawiam
Robert Miciałkiewicz.
Patronat medialny cyklu „Ptaki warszawskich parków”:
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!