Tratewki dla rybitwy czarnej

W granicach Warszawy gniazdują zaledwie 4 pary rybitwy czarnej. Przylatują w maju, ale na krótko, bo już w lipcu wyruszają w długą drogę do Afryki. Do tego czasu muszą znaleźć dobre miejsce na gniazdo, złożyć i wysiedzieć jaja oraz odchować potomstwo na tyle, aby mogło odlecieć z rodzicami. Rybitwy czarne – bo o nich mowa – w przeciwieństwie do częściej spotykanych w Warszawie nad Wisłą rybitw rzecznych, nie gniazdują na piaszczystych plażach lub łachach, wolą zarośnięte zbiorniki wodne, torfianki lub podmokłe łąki. Pojawiają się co roku w okolicach jeziorka Powsinkowskiego i tam próbują znaleźć odpowiednie na gniazdo niewielkie kępy pływającej roślinności. Niestety, z roku na rok takich miejsc, jest coraz mniej. Zdesperowane rybitwy czarne w ubiegłym roku próbowały zakładać gniazda na pływających liściach grążeli, ale takie konstrukcje w żaden sposób nie mogły zdać egzaminu.
W tym roku postanowiliśmy pomóc rybitwom czarnym i przygotować dla nich specjalne tratewki, na których bezpiecznie mogłyby założyć gniazda.
Zaczęliśmy od zbicia niewielkich stelaży z gałęzi, do których przyczepiliśmy po dwie puste (zakorkowane!) butelki plastikowe służące jako pływaki. Wierzchy tratewek przykryliśmy wiązkami suchej trzciny, którą misternie umocowaliśmy sznurkiem. Każda tratewka wyposażona została również w „kotwicę” z dużej plastikowej butli wypełnionej piaskiem i wodą.

Zmontowane tratewki załadowaliśmy na pokład nowej STOPowej łódki i wypłynęliśmy na jeziorko. Sześć tratewek umieściliśmy z dala od brzegu, lecz w pobliżu trzcinowiska, w grupach po trzy. Rybitwy lubią budować gniazda w koloniach, dzięki temu łatwiej im się bronić przed drapieżnikami (a pewnie i weselej wysiadywać
Ciekawskie rybitwy czarne krążyły nad naszymi głowami i ku naszej radości na nowych „wysepkach” zaczęły przysiadywać natychmiast, gdy tylko trochę odpłynęliśmy.
Czy założą tam gniazda i wychowają młode? Mamy taką nadzieję i będziemy tam zaglądać.
Pomysłodawcą i inicjatorem całej akcji był Łukasz, któremu bardzo dziękujemy. W budowaniu i wodowaniu tratew wzięli udział:
Magda, Dawid, Paweł, Marek i Łukasz

Tekst i fotografie: Magda Dziadosz

...................................................................
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!