Mieszkańcy domów i osiedli pomagają ptakom

Nie tylko organizacje pozarządowe i instytucje państwowe starają się pomagać ptakom, czy szeroko pojętej przyrodzie. Niezwykle ważne są działania prywatnych osób. Dotyczy to przede wszystkim terenów, gdzie przyroda egzystuje w najbliższym sąsiedztwie człowieka, a może najbardziej ochrony ptaków związanym z zabudowaniami ludzkimi. Będąc mieszkańcem osiedla, czy prywatnego budynku można mieć wpływ na los ptaków i innych elementów przyrody wokół siebie.

Aktywność obywatelska to podstawa ulepszania rzeczywistości, w której żyjemy. Aktywni obywatele piszą pisma do władz swoich spółdzielni mieszkaniowych. Naciskają, żeby wykonywane były opinie ornitologiczne przed ociepleniami budynków, żeby było przestrzegane prawo chroniące ptaki, aby wieszane były budki lęgowe, zachowywane siedliska ptaków i zieleń między budynkami. Właśnie w taki sposób aktywni obywatele, próbując lokalnie wpływać na swoje otoczenie i władze poczynając od najniższego szczebla, przygotowują dobry klimat dla proprzyrodniczych działań organizacji ekologicznych.

Organizacje pozarządowe nie dadzą sobie rady, jeśli będą w nich działać tylko członkowie zarządu i pracownicy. Państwowe instytucje działające na rzecz ochrony przyrody zawsze mają więcej spraw niż są w stanie załatwić ich pracownicy. Tylko lokalna aktywność „zwykłych” ludzi umożliwia skuteczną i sensowną ochronę przyrody na terenach zabudowanych. Zachęcamy więc do działania. Występujcie z propozycjami jak chronić ptaki w najbliższym otoczeniu – do rad osiedli, spółdzielni mieszkaniowych, deweloperów budujących w pobliżu Waszych domów nowe budynki. Proście swoje dzielnice, burmistrzów, wydziały ochrony środowiska o postawienie tablicy edukacyjnej o prawidłowym dokarmianiu ptaków, o ptakach w budynkach, czy ptactwie bytującym na terenach zielonych Waszej dzielnicy. Korzystajcie ze wsparcia organizacji pozarządowych, ale nie bójcie się sami działać. To nic, jeżeli po pierwszym, lub kolejnym piśmie spółdzielnia nadal nie powiesiła budek lęgowych. Naciskajcie dalej, poproście sąsiadów, czy chociażby znajomych psiarzy o podpisanie się pod Waszym pismem – im więcej ich będzie tym większa będzie siła oddziaływania. Jeśli spółdzielnia mieszkaniowa, dzielnica, burmistrz nie chcą wesprzeć Waszej inicjatywy, napiszcie o tym do gazety, zaproście lokalną telewizję i pokażcie jej problem. Oddziaływanie mediów jest w takich przypadkach często niemal magiczne. Dobrym przykładem może być interwencja mieszkanki Warszawy, dotycząca sytuacji nurogęsi na kanałku Piaseczyńskim. Czytelniczka napisała w tej sprawie list do swojej gazety, ukazał się artykuł („Rzadki ptak na kanałku. Po remoncie nie ma schronienia„) i natychmiast zarządca terenu zamówił tratewki dla ptaków wodnych, które mają zostać umieszczone na kanałku http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11677503,Rzadki_ptak_na_kanalku__Po_remoncie_nie_ma_schronienia.html

DLOWAGazeta_Stoleczna

Tracz nurogęś nad Kanałem Piaseczyńskim (fot. nadesłała Katarzyna Krukowska), zdjęcie ukazało się w artykule Gazety Wyborczej

Przykładem osób, które samodzielnie podejmują działania na rzecz ochrony przyrody w najbliższym otoczeniu są między innymi panie Lidia Sulej (członkini STOPu) i Maria Woźniak (sympatyzująca ze STOPem). Starają się poprawić sytuację ptaków na swoich osiedlach. Pani Lidia zabiega m.in. budki lęgowe dla ptaków na terenie swojej spółdzielni mieszkaniowej, o prawidłową pielęgnację zieleni. Pani Maria jest inicjatorką skierowania do dużej firmy deweloperskiej prośby o budowę wieży dla jerzyków na nowo powstającym w jej sąsiedztwie osiedlu. Jako członek zarządu STOPu autorka tego tekstu dziękuje Paniom za ich zaangażowanie. Bez takich osób nasze otoczenie w miastach byłoby znacznie mniej przyjazne dla ptaków, znacznie uboższe przyrodniczo.

Tekst: Dorota Zielińska

...................................................................
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!