Ptaki w budynkach – zagrożenia i ochrona

Ptaki potrzebują budynków?

W terenie zabudowanym większość ptaków gnieździ się w budynkach. W śródmieściu Warszawy w budynkach gniazduje około 17 gatunków (23%), ich liczebność to około 80% populacji lęgowej. Gatunki ptaków występujące w budynkach możemy podzielić na dwie grupy, w różnym stopniu związane z ludzkimi budowlami. Pierwsza, to gatunki, dla których budynki są głównym, niemal jedynym miejscem gniazdowania. Do tej grupy należą stosunkowo liczne w Polsce jerzyk, wróbel, kawka, a także gołąb miejski i oknówka. Wróbel i jerzyk są całkowicie zależne od miejsc gniazdowania w konstrukcji budynków. Badania z terenu Warszawy pokazują, że te dwa gatunki nie chcą gniazdować w budkach lęgowych, nawet jeśli są one zawieszone na budynkach. Wyłącznie w budynkach gniazduje na niżu także kopciuszek. Rzadkie w Polsce sowy pójdźka i płomykówka także gnieżdżą się niemal wyłącznie w budynkach. Budynki są też bardzo ważnym miejscem gniazdowania pustułki, której populacja w terenie niezabudowanym zmniejsza swoją liczebność, w przeciwieństwie do populacji miejskiej, związanej z budynkami.

mazurki

Mazurki w otworze wentylacyjnym stropodachu (fot. M. Luniak)

Druga grupa gatunków występujących w budynkach nie jest tak od nich zależna. Budynki są dla nich zaledwie jednym z możliwych miejsc gniazdowania. Poza budowlami ludzkimi mogą się gnieździć np. na drzewach, w dziuplach, budkach lęgowych. W tej grupie znajdują się m. in. mazurek, pleszka, modraszka, bogatka, szpak, pliszka siwa, muchołówka szara, pełzacz ogrodowy, puszczyk, bocian biały, kos, sierpówka, a nawet krzyżówka, nurogęś, sokół wędrowny. Listę tę może zamknąć kraska, której gniazdowanie było stwierdzone w Polsce w budynku kurzej fermy.

W tym budynku nie ma żadnych ptaków!

Ludzie dostrzegają w swoim otoczeniu gołębie, gniazda oknówek, czasem pustułki, które brudzą pod gniazdem, czy hałaśliwe kawki. Najczęściej jednak nie zdają sobie sprawy z obecności cichych i czystych, małych ptaków, jak wróbel, jerzyk czy sikory. Ptaki te wykorzystują w budynkach niewielkie szczeliny, często niewidoczne dla mieszkających obok nich ludzi.

jerzyk_puzaka

Jerzyk wlatujący do gniazda ukrytego w szparze przy rurze spustowej (fot. D. Zielińska)

Gdzie te ptaki?

Poszczególne gatunki mają różne preferencje dotyczące miejsc gniazdowania, jednak najwięcej ptaków korzysta ze stropodachów. Stropodachy są więc najcenniejszym miejscem dla ptaków w terenie zabudowanym. Są to puste przestrzenie pomiędzy dachem a stropem ostatniego piętra. Ptaki gnieżdżą się zazwyczaj w przestrzeni stropodachu, a nie w otworach wentylacyjnych (widocznych poniżej krawędzi dachu), które do niego prowadzą. W zależności od średnicy tych otworów , ze stropodachów korzystają różne gatunki ptaków. Przykładowo gołąb miejski potrzebuje otworów o ponad 10cm średnicy, kawka i pustułka powyżej 8cm, jerzyk 4-8cm, wróbel 4-6cm. Kolejnym ważnym miejscem gniazdowania są rozmaite szczeliny w elewacji, między wielkimi płytami, pod parapetami, za blachą falistą na ścianach i pod wszelkimi obróbkami blacharskimi. Te szczeliny często wydają się bardzo wąskie, lub są w ogóle niewidoczne. Jednak uważny obserwator może dostrzec ptaka znikającego w takiej szczelinie. Ptaki gnieżdżą się także za rurami spustowymi, rynnami, w kominach i otworach wentylacyjnych (mogą to być miejsca dla nich niebezpieczne)‏ oraz na strychach.

wroble2Wróble w otworach wentylacyjnych stropodachu (fot. M. Luniak)

Zagrożone

Mogłoby się wydawać, że skoro w naszym otoczeniu jest tyle budynków, to ptaki z nimi związane mają się świetnie. Niestety tak nie jest. Jerzyk, wróbel i kawka, które w Polsce jeszcze często spotykamy w miastach, są już w wielu krajach Europy Środkowej i Zachodniej gatunkami zagrożonymi. Przykładowo wróbel w centrach wielu miast europejskich (np. w Londynie) niemal wyginął. W Holandii i Wielkiej Brytanii znalazł się na Czerwonej Liście jako gatunek zagrożony.

Kawka także jest gatunkiem znajdującym się na Czerwonych listach, zagrożonym w wielu krajach, np. w Niemczech, Austrii, Czechach. Na początku XXI wieku w Pradze było już tylko około 80 par kawki, w Berlinie 100 par, w Dreźnie 40. Jerzyk w Wielkiej Brytanii i Irlandii latach 1994-2007 obniżył swoją liczebność o 41%. W Niemczech Wschodnich po roku 1990 populacja jerzyka zmniejszyła się o 57%. Znana jest prawidłowość, że trendy dotyczące populacji ptaków pojawiają się w Polsce później niż na zachód od naszych granic. Dlatego można przypuszczać, że spadki liczebności polskich populacji jerzyka, wróbla i kawki będą naśladowały te, które mają miejsce dalej na zachód Europy. Tendencje te już są widoczne. Jerzyk, wróbel i kawka zmniejszają swoje liczebności w Polsce. W ostatnich latach w Warszawie liczebność wróbla spadła o prawie 40%.

Polskie i zagraniczne publikacje dotyczące jerzyka, wróbla i kawki przypisują tak ogromne spadki ich liczebności głównie modernizacji budownictwa. Nowe budownictwo jest pozbawione zakamarków, w których mogłyby się zagnieździć ptaki. Starsze budynki są remontowane i pozbawiane szpar i otworów. Zjawisko to możemy obserwować w Polsce w postaci ogromnej fali ociepleń budynków.

Czy termomodernizacje zawsze są przyjazne środowisku?

Termomodernizacje to duże zagrożenie dla ptaków. Odbywają się zazwyczaj w sezonie lęgowym, niszczą potencjalne miejsca gniazdowania, powodują straty lęgów i śmierć ptaków. Skala zniszczeń jest ogromna, praktycznie tak duża jak skala ociepleń budynków. W czasie ocieplania budynków znika większość potencjalnych miejsc gniazdowania. Niestety dotyczy to nie tylko miejsc, które muszą zniknąć (np. szczelin w elewacji). Ptaki tracą także dostęp do stropodachów, których otwory wentylacyjne bez żadnego powodu są zamykane plastikowymi kratkami. W trakcie ociepleń budynków ginie bardzo dużo ptaków. Są zamurowywane w szczelinach, zamykane w stropodachach, których otwory wentylacyjne są zamykane kratkami. Na skalę masową giną pisklęta i dorosłe ptaki. Można tego uniknąć dostosowując harmonogram prac ociepleniowych do lęgów ptaków na danym budynku. Czy uda nam się powstrzymać zniszczenia w populacjach ptaków związanych z budynkami, czy dopuścimy do tego, że wróbel, jerzyk i kawka będą w naszym otoczeniu rzadkościami, tak jak w wielu miejscach w Europie?

wroble1Wróble przy zakratowanych otworach stropodachu, w którym gniazdowały (fot. M. Luniak)

Kto chroni ptaki w budynkach?

Prawo chroni ptaki związane z budynkami. Wszystkie, łącznie z gołębiem miejskim, są objęte ścisłą ochroną gatunkową Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną (Dz. U. 2004 nr 220, poz.2237) . Nie wolno ich zabijać, płoszyć, niszczyć ich jaj, gniazd, siedlisk (Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną (Dz. U. 2004 nr 220, poz.2237), Ustawa o ochronie przyrody z dn. 16 kwietnia 2004 (Dz. U. 2009 nr 151, poz. 1220 ze zm.)). Zabijania i znęcania się nad wszystkimi zwierzętami (w tym oczywiście wszystkimi ptakami) zabrania Ustawa o ochronie zwierząt z dn. 21 sierpnia 1997 (Dz. U. 2003 nr 106, poz. 1002 ze zm.).

Ustawa prawo budowlane z dnia 7 lipca 1994 (Dz. U. 2006 nr 156, poz. 118 ze zm.) nakazuje dbałość o środowisko przyrodnicze w trakcie prowadzenia prac budowlanych, a ww Rozporządzenie karze dostosować terminy i sposób wykonania prac remontowych do lęgów ptaków. Ministerstwo Środowiska i Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznały oficjalnie, że stropodachy są siedliskiem jerzyka. Na zniszczenie tego siedliska poprzez zakratowanie otworów wentylacyjnych stropodachu (nawet jeśli ma to miejsce zimą) potrzebna jest obecnie zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Wydanie takiej zgody powinno być logicznie uzasadnione. Takim uzasadnieniem może być rodzaj materiału, którym został ocieplony stropodach. Niektóre materiały prawdopodobnie mogą być niebezpieczne dla ptaków. Jednak ptaki korzystają także z ocieplonych stropodachów. Nie ma jeszcze wyników badań pozwalających stwierdzić, czy gniazdowanie w ocieplonych stropodachach jest obojętne dla zdrowia ptaków, czy szkodliwe.

jerzyk_w_welnieJerzyki mogą gniazdować w stropodachach ocieplonych np. granulatem wełny mineralnej (fot. M. Grzeniewski)

Niestety prawo ma się zazwyczaj nijak do praktyki. Urzędy (wydziały ochrony środowiska, RDOSie, inspektoraty nadzoru budowlanego) i służby (policja, straż miejska) są w większości bierne i niekompetentne, chociaż powinny aktywnie chronić ptaki w budynkach. Jest to ich obowiązek, który nakłada na nie polskie prawo. Obowiązek, za którego wykonanie pensję płaci im polskie społeczeństwo.

Co może zrobić każdy z nas?

Jak możemy poprawić sytuację ptaków w budynkach? Przede wszystkim bądźmy aktywni. Widząc budynek ocieplany w sezonie lęgowym zobaczmy, czy gnieżdżą się tam ptaki. Jeśli tak – reagujmy! Starajmy się ochronić ptaki przed śmiercią, a stropodachy przed zakratowaniem. Często możemy się spotkać z nieprzyjemną reakcją inwestora, wykonawcy, niektórych mieszkańców ocieplanego bloku, ale czy to powinno nam przeszkodzić w ratowaniu życia ptaków? Angażujmy do pomocy organizacje ekologiczne, wolontariuszy, mieszkańców budynku, media. Żądajmy działania od policji i straży miejskiej oraz urzędów mających w obowiązku ochronę środowiska. Starajmy się współdziałać z możliwie największą rzeszą osób i instytucji. Poradnik opisujący dokładnie jak możemy w takiej sytuacji działać można znaleźć na stronie Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Poza poradnikiem, na stronie znajduje się więcej materiałów dotyczących ptaków w budynkach (m.in. wyciąg z przepisów, przydatne artykuły itp.)

Chrońmy ptaki w budynkach, zanim znikną z naszego otoczenia, pozostawiając w nim tylko komary i meszki, którymi kiedyś się żywiły!

Autor: Dorota Zielińska,

Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków , mail: info@stop.most.org.pl
Tekst ukazał się w 2010 roku w czasopiśmie Oikos nr 1(52) strony: 14-15.

...................................................................
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!