Omówienie tekstu U. Tigges z fenologii rozrodu jerzyka (Apus apus)

Z fenologii rozrodu jerzyka Apus apus – ostatni dobowy powrót do gniazda w kontekście czynników środowiskowych i społecznych

Na stronie www.commonswift.org znajduje się ciekawy artykuł z zakresu fenologii rozrodu jerzyka Apus apus autorstwa Ulricha Tiggesa, znanego badacza gatunku. Tigges zaprezentował w nim obszerną analizę korelacji między ostatnim dobowym powrotem wybranej pary lęgowej do gniazda i czynnikami środowiskowymi oraz społecznymi.

Jak wiadomo, jerzyki większą część życia spędzają w locie, podczas którego żerują, kopulują i śpią. Ponieważ ptaki te przebywają w bliskim sąsiedztwie ludzi, możemy być naocznymi świadkami ich podniebnych poczynań. Jednak niektóre fakty z życia Apus apus mogą nam umykać. Szczególnie trudnym tematem są, będące rzadkością, bezpośrednie obserwacje wieczornych powrotów jerzyków do gniazd w porze lęgu. Mimo to, fachowcom udawało się odnotowywać godziny ostatnich wlotów, czego dowodem są, przytaczane przez Tiggesa, przykłady z bogatej, niemal dwustuletniej literatury przedmiotu.

Wraz z upływem czasu prace ornitologiczne wybiegały poza prostą obserwację i stawały się coraz bardziej efektywne. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy było wprowadzanie coraz to doskonalszych narzędzi badawczych, takich jak na przykład automatyczne czasomierze czy czujniki ciepła, pozwalające dość dokładnie wyznaczyć czas powrotu jerzyków do gniazd. Jednak nawet te usprawnienia nie umożliwiały uwzględnienia różnorodnych czynników, wpływających na zachowania ptaków.

Nową jakość do studiów nad ostatnim dobowym powrotem jerzyków do gniazd wniosła dopiero publikacja Haartmana z 1949 r. Uczony ten, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, za cel postawił sobie nie tyle pomiar czasu ostatniego pojawienia się ptaków w gnieździe, ile określenie zależności między powrotem i dostępnym oświetleniem. Uwzględniał on tym samym szerszy, „środowiskowy” kontekst zagadnienia.

W wyniku swoich badań Haartman stwierdził, że jerzyki, niezależnie od pory roku, szerokości geograficznej czy zachmurzenia nieba, wracają do gniazda wraz ze spadkiem natężenia światła do wartości około 4-15 luksów. Założył przy tym, że ptaki będą kontynuować swój lot, jeśli natężenie oświetlenia nie zmniejszy się. Według obserwacji Haartmana, w pochmurny dzień ostatni powrót jerzyków do gniazda ma miejsce około 10 minut wcześniej niż przy bezchmurnej pogodzie. Różnica ta odpowiada dość dokładnie stosunkowi różnicy w ilości światła dostępnego przy zachmurzeniu i jego braku. Dane uzyskane przez badacza wynikały przy tym bardziej z obliczeń niż rzeczywistych pomiarów. Dopiero wspomniany postęp technologiczny pozwolił na weryfikację powyższych hipotez. Co więcej, przy użyciu nowoczesnej aparatury możliwe stało się także badanie innych czynników środowiskowych (takich jak temperatura otoczenia) oraz behawioralnych (zachowania lęgowe).

Tigges, stosując zaawansowane metody badawcze, podczas swoich obserwacji skoncentrował się na pojedynczej, doświadczonej parze jerzyków. Miejscem gniazdowania ptaków była silnie zurbanizowana część Berlina, a za gniazdo służyła im drewniana skrzynka, zainstalowana pod parapetem czteropiętrowego budynku (na wysokości szesnastu metrów nad ziemią). Jerzyki gniazdowały w odosobnieniu, więc inne pary lęgowe nie wywierały na nie wpływu.

Podczas badania autor ustalił, że przez cały okres lęgowy, aż do rozpoczęcia przez ptaki jesiennej migracji, utrzymywała się stabilna, korzystna dla jerzyków pogoda. Sam monitoring prowadzony był regularnie, co wieczór, z balkonu mieszkania, obok którego zamocowano gniazdo.

Co do pomiarów, Tigges starał się zawsze dokonywać ich w tych samych punktach, położonych możliwie blisko wejścia do skrzynki lęgowej. Mierzył przy tym natężenie światła oraz temperaturę. Istotnym spostrzeżeniem badacza był fakt, że jerzyki, przebywając w lokalizacjach terenu o silnie zróżnicowanym oświetleniu, potrafiły ocenić moment, w którym w otoczeniu samego gniazda będzie jeszcze na tyle jasno, by mogły do niego bezpiecznie powrócić.

Ważnym wnioskiem, jaki na podstawie swoich obserwacji wysnuł Tigges, było również stwierdzenie, że obok istnienia pewnej określonej tendencji, pozwalającej wiązać porę ostatniego dobowego powrotu jerzyków do gniazda z natężeniem oświetlenia, występują też pewne anomalie. Wywołują je, zdaniem autora, zarówno czynniki pogodowe, jak i warunkowania biologiczne oraz behawioralne.

Wydaje się, że najbardziej oczywisty wpływ na odchylenia w rejestrowanych godzinach powrotu jerzyków do gniazda może mieć pogoda. Wcześniejsze wloty ptaków do skrzynki lęgowej powodowane mogą być, zgodnie zresztą z hipotezą Haartmana, przede wszystkim przez zachmurzenie i związaną z nim znaczną redukcję natężenia światła, a także przez deszcze, burze i wiatr. Z występowaniem trzech ostatnich elementów wiąże się kolejna anomalia, tym razem na podłożu biologicznym – szybszy powrót do gniazda spowodowany może być utrudnieniem w żerowaniu na owadach latających, których zagęszczenie w powietrzu spada wraz z pogorszeniem pogody.

Odchylenia od przewidywanej pory ostatniego dobowego powrotu jerzyków do gniazda warunkują również czynniki społeczne. Tigges wymienił wśród nich dzień powrotu jerzyków z migracji oraz fazy związane z rozrodem: czas przed rozrodem, w jego trakcie, czas wykluwania piskląt, otwarcia przez nie oczu oraz etap nauki latania. Ciekawym przykładem na odchylenie od oczekiwanego czasu powrotu ptaków do gniazda może być dzień kopulacji, w którym para powróciła do niego wcześniej niż badacz przewidywał.

Na koniec należy dodać, że omawiane powyżej badanie nie tylko dostarczyło informacji na temat związku ostatniego dobowego powrotu wybranej pary lęgowej jerzyków do gniazda z czynnikami środowiskowymi i społecznymi, ale też wniosło wartość dodaną w postaci zapowiedzi możliwych szerszych badań nad tym gatunkiem.

Bardzo interesujący mógłby być chociażby temat synchronizacji powrotów obu jerzyków z pary do gniazda w kontekście zróżnicowania ich płci. Obserwacje Ulricha Tiggesa pozwoliły mu odkryć, między innymi, że w okresie opieki nad pisklętami znacząco wydłużał się czas między powrotem jednego i drugiego z rodziców. Może to świadczyć o istnieniu rozbudowanych zachowań społecznych Apus apus. Niestety w trakcie swoich badań Tigges nie uwzględniał czynnika płci. Nie było to możliwe, ponieważ obserwowane ptaki nie zostały wcześniej oznakowane za względu na płeć. Jedyne co mógł zrobić Tigges, to liczyć ptaki w kolejności powrotu, nie mając pewności czy w danym przypadku ma do czynienia z samcem czy z samicą.

Pełny tekst artykułu.

Tekst: Katarzyna Skłodowska

...................................................................
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!