Czy jerzyki uratują Warszawę przed komarami?

W ostatnich latach komary stały się w Warszawie prawdziwą plagą. Czy jest to związane z tym, że w naszym mieście jest coraz mniej jerzyków, ptaków, które są prawdziwymi zabójcami komarów?

W terenie zabudowanym większość ptaków gnieździ się w budynkach. Nie wszystkie ptaki potrafią gnieździć się na drzewach! Niektóre gatunki ptaków występują niemal wyłącznie w ludzkich budowlach. Najbardziej uzależnione od budynków są: jerzyk, wróbel, kawka, jaskółka oknówka i gołąb miejski. Praktycznie nie potrafią gnieździć się poza budowlami ludzkimi. Wszystkie są pod ochroną. Nie można ich zabijać, chwytać, przemieszczać, płoszyć, niszczyć ich gniazd itd.

Większość ptaków nie brudzi otoczenia i nie hałasuje. Ich gniazda w budynkach są dobrze ukryte w szczelinach (np. szparach pod parapetami, między wielkimi płytami, za rynnami, pod obróbkami blacharskimi, w dylatacjach) i stropodachach – dlatego ludzie nie wiedzą, że w ich domu są ptaki.

Jerzyk to ptak uzależniony od miejsc gniazdowania w ludzkich budowlach. Gnieździ się przede wszystkim w budynkach: w szczelinach elewacji, stropodachach (pustych przestrzeniach pomiędzy dachem a stropem ostatniego piętra).

Jerzyki, zjadają ogromne ilości owadów latających (komarów, meszek, mszyc). Jerzyk to prawdziwy komar-killer. W ciągu dnia potrafi złapać w powietrzu 20 000 owadów. Dlatego za wszelką cenę musimy zachować te ptaki w naszym otoczeniu!

Wydawałoby się, że skoro jerzyki chronią ludzi przed komarami, ludzie będą chronili te cenne ptaki. Niestety tak nie jest. Chroni je prawo, ale ludzie – masowo zabijają.

W Polsce ocieplenia budynków w okresie ptasich lęgów powodują śmierć tysięcy ptaków, żywcem zamurowanych w szczelinach elewacji i zamykanych w stropodachach . Ptaki, zamiast żyć i chronić nas przed komarami, którymi się żywią – giną w męczarniach. Zabijane są nie tylko jerzyki, ale także wróble i inne gatunki gnieżdżące się w budynkach. Odbywa się to wbrew prawu, które je chroni.

Niestety ptaki gniazdujące w budynkach są zawsze zagrożone zamurowaniem. Ich obecność w budynkach w okresie intensywnych remontów wywołuje konflikty między miłośnikami ptaków i inwestorami. Wykonawcy remontów i inwestorzy chcą zakończyć remont budynku jak najszybciej. Często robią to dosłownie po trupach (ptaków).

Egoistyczne postawa inwestorów i wykonawców remontów grozi konsekwencjami nam wszystkim. Wokół nas jest coraz mniej ptaków, które żywią się owadami latającymi, za to coraz więcej jest komarów.

Liczebności ptaków, które są uzależnione od miejsc gniazdowania w budynkach (np. jerzyków, wróbli) zmniejszają się. W niektórych rejonach Europy ptaki te już prawie wyginęły. Przykładowo liczebność jerzyka w dawnych Niemczech Wschodnich spadła od roku ’90 aż o 57%. W Wielkiej Brytanii został umieszczony na liście gatunków o podwyższonym ryzyku wyginięcia. Przyczyną ginięcia tych ptaków jest głównie modernizacja budownictwa. Ptaki są masowo zabijane w czasie remontów, a te które przeżyją nie mają dokąd wrócić, bo miejsca w których się gnieździły po remoncie przestały istnieć. Ocieplone budynki stają się gładkie, pozbawione zakamarków i otworów w elewacji, nieprzyjazne dla ptasich lokatorów.

Biorąc pod uwagę potrzebę ochrony jerzyków, oraz trudności i problemy z tym związane, Stowarzyszenie Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków postanowiło stworzyć bezpieczne miejsca gniazdowania dla tych ptaków, tak bardzo uzależnionych od budowli ludzkich. Ornitolodzy zastanawiali się jak to zrobić, żeby ptaki mogły gnieździć się w budowlach stworzonych przez człowieka, ale żeby nie zagrażały im remonty? Jak wykorzystać jerzyki do ochrony człowieka – przed komarami i innymi uciążliwymi owadami? Odpowiedź jest prosta: trzeba wybudować specjalne domy, tylko dla ptaków! Te budowle powinny się znaleźć na terenie miasta, tam, gdzie dokuczają nam komary. Tak powstał pomysł stworzenia w Warszawie małej architektury przeznaczonej specjalnie dla ptaków. STOP ogłosił konkurs dla architektów i projektantów na zaprojektowanie budowli, nazywanej umownie „wieżą dla jerzyków”. Jak będą wyglądać „wieże dla jerzyków” – to będzie zależało przede wszystkim od inwencji projektanta, zwycięzcy konkursu. Regulamin i wytyczne do konkursu opisane są na stronie. Doceniając wagę tego, nowego dla Polski, sposobu ochrony pożytecznych ptaków, patronat honorowy nad konkursem objęła Pani Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Wieże dla jerzyków i ptaków im pokrewnych powstawały już w różnych miejscach świata. Wysoka na 21 metrów wieża dla, przypominających jerzyki, jaskółczaków modrych powstała w Griggsville w USA już w latach ’60. Mieszkańcy tego miasteczka chwalą się, że dzięki ptakom, które osiedliły się w wieży pokonali plagę komarów. Okazała wieża lęgowa dla jerzyków powstała w Pekinie z okazji igrzysk olimpijskich. Podobny projekt z okazji olimpiady realizuje Londyn. Swoją wieżę dla jerzyków ma także uniwersytet w Cambridge.

Warszawa nie chce być gorsza od innych miast w Europie, Ameryce czy Azji! Chcemy, żeby to właśnie w Warszawie stanęła pierwsza w Polsce wieża dla jerzyków. Jeżeli będzie piękna i spektakularna, ma szansę stać się wizytówką stolicy, charakterystyczną dla naszego miasta jak Pałac Kultury, Centrum Nauki Kopernik czy kolumna Zygmunta.

Budowa wież ma na celu ochronę ptaków, a także ochronę człowieka dzięki ptakom – przed gryzącymi go komarami i innymi insektami. Dlatego projektem budowy wieży dla jerzyków jest szczególnie zainteresowana Białołęka. Jako zielona dzielnica, przylegająca bezpośrednio do Wisły, Białołęka jest wyjątkowo narażona na uciążliwe komary i meszki. Inicjatywa budowy wieży dla jerzyków na Białołęce wypłynęła od radnego Marcina Korowaja, a wspierają ją władze dzielnicy.

Jerzyki to dla Warszawiaków ratunek przed coraz liczniejszymi komarami i meszkami. Na niektórych warszawskich budynkach zawisły już budki lęgowe dla tych ptaków. Jeżeli na konkurs STOPu spłyną nie tylko spektakularne projekty wież, ale także projekty budowli tanich i prostych – w Warszawie będzie mógł stanąć cały las wież dla jerzyków. Tanie i proste wieże mogłyby być budowane w różnych lokalizacjach, w wielu dzielnicach, na osiedlach, w parkach, nad Wisłą. Wszędzie tam, gdzie ludziom dokuczają komary lub meszki.

Tekst: Dorota Zielińska

jerzykFot. 1 Jerzyk z wolem pełnym komarów i innych owadów. W wolu niesie pokarm dla swoich piskląt czekających w gnieździe w budynku. Fot. M Szymański

budki_ZOOFot. 2. Budki lęgowe dla jerzyków na budynku (słoniarnia w Warszawskim ZOO). Fot. D. Zielińska

...................................................................
Jeśli uważasz, że działalność Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków jest cenna i warta wsparcia, Wpłać darowiznę!